Sztuczna inteligencja postrzegana jest zarówno jako szansa, jak i zagrożenie – wynika z nowego raportu dotyczącego pracy
AI to dziś z pewnością najgorętsze hasło w branży. Niestety, poza świetnymi, ułatwiającymi życie zastosowaniami, istnieje też druga strona monety – wpływ na rynek pracy. Mimo „zawodowego optymizmu” płynącego od przedstawicieli czołowych firm, widzimy w ostatnim czasie falę zwolnień w wielu firmach.
Różne zalety, jakie niesie ze sobą stosowanie AI obejmują m.in. przyspieszenie pracy, wzrost efektywności, a przede wszystkim, możliwość osiągnięcia nieraz tych samych wyników mniejszym wysiłkiem ludzkim… lub mniejszą liczbą pracowników. Obecnie 61% firm nadal nie wdrożyło narzędzi AI, ale prędzej czy później to się zmieni na korzyść stosowania AI. To perspektywa, której obawia się wielu pracowników, jak wynika z danych HAYS.
W przeprowadzonym w połowie 2023 roku badaniu respondenci uznali, że AI skróci ich czas pracy (62%) i zautomatyzuje nudne zadania (46%) ale też zagrozi utratą pracy (56%) oraz ograniczy perspektywy zawodowe (56%).
Jak podaje Międzynarodowy Fundusz Walutowy (IMF), sztuczna inteligencja będzie miała wpływ na prawie 40 procent stanowisk pracy globalnie. Jednak w gospodarkach rozwiniętych, AI ma mieć wpływ nawet większy. IMF wskazuje, że może to oznaczać nawet wpływ na 60% miejsc pracy, przy czym około połowa z nich może odnieść korzyści takie jak np. większa produktywność. IMF zaznacza jednak, że AI może przejąć także część zadań dziś wykonywanych przez ludzi, a w konsekwencji może obniżyć popyt na pracę, prowadząc do niższych wynagrodzeń i redukcji zatrudnienia.
Innym wpływem AI, pośrednio wynikający z rozkładu pracy, jaki dostrzega IMF jest rosnące rozwarstwienie. Polaryzacja ma rosnąć pomiędzy tymi, którzy potrafią wykorzystywać AI (oni mogą spodziewać się utrzymania pracy i nawet wzrostu wynagrodzeń), a tymi pracownikami, którzy nie opanują pracy ze sztuczną inteligencją. IMF wskazuje, że AI raczej uzupełni, wzmocni pracę pracowników o wysokich dochodach. Jednocześnie wzrost produktywności uzyskany w ten sposób może prowadzić do „racjonalizacji zatrudnienia” – czyli zwolnień.
Jak podane IMF „w większości scenariuszy sztuczna inteligencja prawdopodobnie pogorszy ogólną nierówność, co jest niepokojącą tendencją, którą decydenci muszą aktywnie zająć się, aby zapobiec dalszemu podsycaniu napięć społecznych przez tę technologię”.
Ta perspektywa, w porównaniu z marketingowymi opowieściami firm, które na rozwoju AI zyskują, wydaje się nieco pesymistyczna. Należy jednak pamiętać, że próby regulacji już trwają, nie tylko w Europie.