Akcje Supermicro tracą na wartości, ponieważ firma nie osiąga celów sprzedaży

Supermicro Computer, którego audytor niespodziewanie zrezygnował w zeszłym tygodniu, we wtorek wyraził niepewność co do terminu sporządzenia rocznego sprawozdania, stwierdził jednak, że dochodzenie w sprawie praktyk księgowych nie wykazało dowodów oszustwa ze strony firmy. 

Akcje producenta serwerów z siedzibą w San Jose w Kalifornii spadły o około 15,5% do 23,42 USD w przedłużonym obrocie. Firma poinformowała, że spodziewa się sprzedaży netto w wysokości od 5,5 do 6,1 miliarda USD w II kwartale, w porównaniu z szacunkami analityków wynoszącymi 6,86 miliarda USD, zgodnie z danymi zebranymi przez LSEG. Supermicro spodziewa się zysków w wysokości od 48 do 58 centów na akcję, znacznie poniżej szacunków 75 centów na akcję.

Firma stała się kluczowym dostawcą dla wyspecjalizowanych dostawców usług w chmurze, takich jak CoreWeave, którzy koncentrują się na dostarczaniu układów scalonych firmy Nvidia do prac nad sztuczną inteligencją. Podczas telekonferencji z inwestorami, dyrektor generalny Supermicro Charles Liang powiedział, że prognoza firmy odzwierciedla fakt, że czeka na najnowsze układy scalone firmy Nvidia. Liang powiedział, że serwery komputerowe, które Supermicro zbuduje wokół tych układów, są gotowe do produkcji i że nie spodziewa się żadnej redukcji alokacji układów scalonych firmy Nvidia.

Liang, który założył Supermicro w 1993 r., w tym samym roku, w którym powstała firma Nvidia, powiedział również, że jest otwarty na rozdzielenie ról prezesa i dyrektora generalnego firmy, które pełni.

Wstępne wyniki Supermicro pojawiły się niecały tydzień po rezygnacji Ernst & Young (EY) z funkcji audytora, co wywołało obawy inwestorów dotyczące praktyk księgowych w firmie. Śledztwo komisji specjalnej dotyczyło kwestii podniesionych przez EY w sprawie zarządzania, przejrzystości i kontroli wewnętrznej sprawozdawczości finansowej firmy.

Supermicro ryzykuje wycofaniem z Nasdaq, jeśli nie dotrzyma terminów wyznaczonych pod koniec tego miesiąca. Niedawne odejście EY dodaje złożoności do tego procesu przywracania zgodności.